Forum Karczma Łuczników Strona Główna Karczma Łuczników
Karczma Łuczników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Karczma
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Karczma Łuczników Strona Główna -> KARCZMA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Buggluk




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:13, 25 Paź 2007    Temat postu:

Krasnolud z radością patrzył, jak ludzie zajmują się swoimi sprawami. Rzucił kilka srebrniaków na ladę i wyszedł z karczmy, kierując się do stolicy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:16, 25 Paź 2007    Temat postu:

-Przesłuchałem go. Szukał mojego miecza, nie dowiedziałem sie niczego więcej. Poza tym, że są ich setki i mają swojego władcę- w co nie wierzę. Wybacz mi, ale musze się dowiedzieć, co robią z naszym jeńcem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Czw 19:19, 25 Paź 2007    Temat postu:

-Idź szybko za nimi! <powiedziała Erewis całując mężczyznę w policzek>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:36, 25 Paź 2007    Temat postu:

|Vincere wpadł do karczmy. Poszedł na górę, zapukał do pokoju Feodarona, po czym wszedł i zrzucił człowieka za podłogę.|
-Mamy jeńca. Wybacz Asmeno, ale musimy cię na chwilę przeprosić... |Zamknął za nią drzwi i rzekł do półelfa:
-Co z nim robimy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 19:41, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Dintojra wbiegł do karczmy i orientując się, że w głównej sali jest tylko Erewis wyjął dwuręczny miecz, klęknął z nim i zapadł w żarliwa modlitwę>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Czw 19:42, 25 Paź 2007    Temat postu:

Feodaron podszedł do jeńca i ściągnął mu kaptur.
-A więc miałem racje. Vincere, to Deceprim, mój stary przyjaciel, zdrajca. Więc jednak przyłączyłeś się do niego??- Wstał i odwinął miecz- Valermos.-Tego szukałeś?? Nie dostaniesz go nigdy-powiedział, po czym odwrócił się do Vincere i Asmeny- Zostawcie nas samych. Jeśli ktoś będzie próbował wejść bez pozwolenia, zabije.- po tych słowach półelf i elfka wyszli.- Musimy sobie porozmawiać. Usiądź-wskazał na fotel, zapalił fajkę.-Czeka nas długa noc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 19:47, 25 Paź 2007    Temat postu:

<powstał, wszedł na górę i zapukał do drzwi pokoju, w którym słyszal męskie głosy>
-Otwórzcie proszę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesiony
Ochroniarz Karczmy



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Domu

PostWysłany: Czw 19:54, 25 Paź 2007    Temat postu:

Jesiony wpadł do karczmy mówiąc
-Co tu sie ulicha dzieję?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:55, 25 Paź 2007    Temat postu:

-Vincere już miał się wrócić, aby nie powtórzyła się to, co stało się gdy zostawił człowieka z Jesionym, ale usłyszał słowa:
-Musimy sobie porozmawiać. Usiądź, zeka nas długa noc...
|Poza tym Feodaron także był półelfem i nie skrzywdziłby żywej istoty bez zagrożenia utraty własnego życia. Po wyjściu z kwatery przyjaciela, skierował kroki na dół, do głównej sali. Usiadł przy ladzie.|
-Poproszę miód, droga pani. -Zwrócił się do Erewis.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 19:58, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Dintojra poszedł za Cisem, usiadł obok niego>
- Czy myślisz, że łamanie praw boskich jest mądrym postępowaniem? Przsłuchajcie sobie go, radzę jednak oddac go później w moje ręce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Czw 20:03, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis postawiła miód na ladzie.>
-Cóż... Nie każdy wierzy w Twojego boga i nie możesz za to ich tępić. Ale dla świętego spokoju dopilnuję aby oddano o Tobie, panie. O Jesiony. tylko się nachodziłeś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 20:06, 25 Paź 2007    Temat postu:

- Nie zmuszam was do wiary, ostrzegam tylko i mam nadzieję, że nie postanowi zrobić tego kto inny.
<powiedzial chwytając medalion z wizerunkiem głowy bialego wilka, który wisiał na jego szyi>
- Poproszę wódkę, SZKLANICĘ, łaskawa karczmarko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Czw 20:10, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis szybko nalała wódki, zdziwiona ilością jaką zamówił klient>
-Panie, mam nadzieje<mówiła podając zamówienie> że nie zrobisz czegoś dziwnego i że nikt nie ucierpi w mojej karczmie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 20:13, 25 Paź 2007    Temat postu:

-Z pewnością nic się nikomu nie stanie.
<Wstał, wyszedł na dwór i wystawuł dłoń żeby zebrać nań kilka kropli deszczu. Wszedł do karczmy i wrzucił do szklanicy trzy kostki lodu i zaczął pić>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:13, 25 Paź 2007    Temat postu:

[O raaany, ale przegapiłam xDDD...]

<Dziewczyna była trochę smutna, ale posłusznie wyszła z pokoju. Udała się na dół>
Witaj, Erewis... Co mam zrobić?
<Była wykończona, ale musiała czymś zająć ręce>

[Jaką mamy porę dnia?]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 20:14, 25 Paź 2007    Temat postu:

Witaj elficka pani, ładny wieczór, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Czw 20:16, 25 Paź 2007    Temat postu:

-Dzień dobry. Możesz zająć się zapleczem.. Jest tam trochę krwi.. Mam już dość wycierania krwi...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Erewis dnia Czw 20:21, 25 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:17, 25 Paź 2007    Temat postu:

Taaa<słowo zamieniło się w ziewnięcie>aaak, masz słuszność, rycerzu.
<Poszła za ladę i nalała sobie kufel piwa. Zaczęła go sączyć, a z każdym nowym łykiem odzyskiwała ułamek sił.>

Dobrze, Erewis, już idę.
<Po czym poszła na zaplecze i zaczęła wycierać krew.>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buggluk




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:19, 25 Paź 2007    Temat postu:

- Wody... wody... - słychać było cichy szept krasnoluda, który właśnie powoli wszedł do karczmy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:21, 25 Paź 2007    Temat postu:

-Dziękuję. |Powiedział Vincere biorąc łyk miodu.| -Nie martw się. Zwrócimy ci go, jak tylko mój brat sie z nim rozmówi. Pani, nie trzeba więcej mięsa do karczmy? I jak się drzwi podobają? -Powiedział z uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Czw 20:23, 25 Paź 2007    Temat postu:

- Wody... wody... - słychać było krasnoluda. Erewis szybko nabrała wody i dała krasnoludowi.
- Co się stało? <spytała Erewis wyraźnie zdenerwowana>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:26, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Dziewczyna po jakimś czasie z zaplecza>
Przykro mi, Erewis, wytarłam, co się dało, ale ślady pozostaną...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 20:29, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Templariusz dokończył picie zamówionego wcześniej trunku, już przed połknięciem ostatniego łyka był potęznie wstawiony. Wstał i sięgnął wiadro z wodą. Wylał jego zawardtość na środek karczmy>
- Przed wielu tysiącleciami, gdu ludzie dopiero co odkryli sposób wykuwainia broni z żelaza, a elfy odcinały się od całej reszty świata w swoich królestach w miejscu gdzie stoi middenheim była równina. <w tym momencie wyciągnął rękę na rozlaną wodę, a ona zamieniła się w lód> Nastały jednak czasy najazdów chaosu. Ludzie byli zbyt słabi by obronić się przed mrocznymi wojownikami. Wtedy nastąpił przełomowy moment w historii imperium, a nawet ośmielę się rzec całego świata. Ulryk Pan wojny zszedł na ziemię w postaci watahy eterycznych wilków <w tej chwili na lodową równiną zaczęła biecd wataha wilków (równiez stworzona z lodu)> Najpierw stworzył potęzną górę, której szczyt scięły wilki... <pojawila się góra> Następnie w akcie miłosierdzia i łaski postawil na niej potęzne miasto, ktore nazwał Middenheim <Pojawił sie wizerunek Middenheim, cała lodowa rzeźba była zachwycająco piękna, aż sam templariusz był mile zaskoczony swoim dziełem i zaczął je podziwiać>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Czw 20:35, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis pomogła krasnoludowi usiąść i powiedziała do Asmeny:>
-Co ja mam z nim zrobić? <mówiła gdy krasnolud pił wodę. Nawet nie przyglądała się co robi rycerz. >


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buggluk




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:37, 25 Paź 2007    Temat postu:

Krasnolud pochylając się po wodę, poślizgnął się na lodowej posadce wytworzonej przez kapłana Ulryka i wyrżnął orła. Gdy podniósł głowę, zobaczył piękny obraz potężnego Miasta i Góry, wszystkiego okrytego wiecznym śniegiem.
- Czy ja już umarłem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 20:39, 25 Paź 2007    Temat postu:

Nie synu, ty dopiero odkryłeś sens życia!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buggluk




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:40, 25 Paź 2007    Temat postu:

-Czy to ty Panie, przemawiasz do mnie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 20:44, 25 Paź 2007    Temat postu:

- Wstań i walcz ku chwale najpotężniejszego i sprawiedliwego boga Ulryka!!! Ja Dintojra Templariusz białego filkła jestem zopofionsany dfo....<i osunął się na podłogę>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Czw 20:45, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis zlekceważyła całą sytuację. Ziewnęła.>
-Ja muszę iść spać.. cały dzień nie spałam. Asmeno zajmij się wszystkim. Dobranoc wszystkim. A.. Półelfie? Przyjdź do mojej komnaty, muszę obejrzeć Twoją rękę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buggluk




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:50, 25 Paź 2007    Temat postu:

-Tak.. tak... e... Ulryk? Jak to? Nie przypominam sobie żebym zmieniał wiarę... - krasnolud otrząsnął się z otępienia. Wstał na równe nogi i rozejrzał się wokół siebie.
Templariusz spał na ziemi. "Może to była grupowa halucynacja..." - pomyślał Buggluk.
- Nieważne! Ekhu... Muszę porozmawiać ze szpiczastouchymi! Gdzie oni są?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 20:52, 25 Paź 2007    Temat postu:

<templariusz się ocknął i wstał (lekko sie chwiejąc) >
- Rozmawiają z tym mężczyzną bez ręki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:54, 25 Paź 2007    Temat postu:

-Już idę, droga pani. |Rzekł Vincere odstawiając pusty kielich po miodzie i zasuwając za sobą krzesło.|

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:00, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Elfka widząc mały ruch w karczmie- osunęła się najbliższe krzesło i zdrzemnęła. Tuż przed zaśnięciem przez jej głowę przebiegła szybka i krótka myśl: "... półelf...">

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Czw 21:00, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis weszła wraz z Vincerem do jej komnaty tam, nie mogąc się powstrzymać przytuliła mocno do siebie Vincera>
-Piękne drzwi, bardzo dziękuję ci. <Karczmarka całowała delikatnie, ale z każdą chwilą odważniej półelfa>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buggluk




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:02, 25 Paź 2007    Temat postu:

- No nic... swoją sprawę omówię z tymi obibokami jutro - powiedział krasnolud, przysiadł się do lady i zasnął.

Jego topór jarzył się srebrzystym blaskiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 21:08, 25 Paź 2007    Temat postu:

<Templariusz wszedł za ladę i wzial pierwszą z brzegu butelkę>
- Dlaszego sosiennie nie jest za tarmo?? <powiedział sam do siebie>
<wypił zawartość butelki, jak się później okazało, była to krasnoludzka trzęsibrofa - mooocna. Templariusz ledwo świadomy tego co robi stwierdził, ze butelka może posłużyć jako bardzo wygodna poduszka. Zasnął na ziemi za ladą>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:43, 25 Paź 2007    Temat postu:

|Vincere marzył o tej chwili od trzech dni. Od kiedy pierwszy raz zobaczył piękną kobietę. Jej usta były słodsze, niż najsłodszy miód. Trwali w pocałunku chwilę. Chwilę wystarczająco długą, by zapomnieć o wszystkich problemach i zmartwieniach. Zapomnieli nawet o utrzymaniu równowagi i runęli na łóżko. Vincere, a na niego Erewis. I nadal nie mogli oderwać się od siebie. Nareszcie nikt im nie przeszkadzał. Nareszcie mogli być sami i rozkoszować się sobą.|

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Pią 9:32, 26 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis i jej kochanek leżąc wreszcie usnęli i spali błogo wtuleni do siebie. Nic i nikt nie mogło im w tej chwili odebrać ich szczęścia.>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Pią 12:30, 26 Paź 2007    Temat postu:

-No wiec Deceprim. Przyszedłeś tu po legendarny miecz. Wiedziałeś, że tu jestem? Aha i napij się-podał mu szklankę wody. Ten opróżnił ją jednym długim łykiem.
-Owszem, ale nie miałem pojęcia, że karczma jest tak dobrze pilnowana.
-Ilu was było?? Co zamierzacie zrobić? -Zapytał półelf. Deceprim nie zauważył, że Feodaron dolał mu kilka kropel jakiegoś płynu do wody. Teraz miał mówić prawdę.
-Przyszło nas siedmiu. W mieście znajduje sie 4 szpiegów, którzy czekają tylko na kogoś, kto wyjdzie z karczmy, będącej pod stałą obserwacją.
- Ilu jest was w okolicach miasta??
-Ja jestem dowódcą, odpowiadam za tą misję. Mam 5 poruczników, którzy okrążają miasto, ze swoimi oddziałami. W każdym jest 15 bandytów.
-Hmmm, więc 75 ludzi poza miastem, czterech w mieście. To wszystko?? A co z magami?
-Każdy oddział posiada maga. Oprócz tego jest kilka patroli szarych kapturów, ale ja nie mam nad nimi władzy.
-Co zamierzacie??
-Obudzić BURAKO. Potrzebujemy jeszcze Valermosa i kła Burako. Wtedy uwolnimy smoka, a Pan Mroku uczyni mnie swoim namiestnikiem.
-Powiedz mi proszę, jak ci się udało zostać oficerem??
-Wtedy, w czasie tej walki zostałem ranny, o mało nie straciłem władzy w ręce. Uciekłem z pola bitwy. Złapali mnie orkowie. Mieli pewne sprawy do załatwienia, pomogłem ich. Miałem dość tych wszystkich ludzi. Wypełniłem ich misje, wygrywałem na arenach. To ja zabiłem maga Miletna, Generała Lee, mistrza Rangara. Piąłem się wzwyż i zostałem oficerem. Brałem udział w tej misji. Miałem wysłać paru ludzi żeby zniszczyli karczmę, ale dowiedziałem sie o tobie, wiec chciałem cię zabić osobiście. Jednak sie nie udało...
-Jakim cudem wojownik Deceprim, syn Geceprima, uczeń Oktyliona dałe sie złapać w karczmie??
-Ta rudowłosa dziewka... Nie miałem kobiety do 16 lat. Rzuciła na mnie jakiś urok, a potem rozbiła dzbanek na mojej głowie.
-Hehe, a to dziewczyna. Nie spodziewałem sie tego po niej-rzekł Feodaron i zaśmiał się.
Półelf nie zauważył, ze czar eliksiru mija, a słudze mroku spojrzenia skupiło się na jego piersi.
-Mroczny pan, nauczył mnie czegoś..
-Czego niby??
-Nie jestem zawodowcem ale umiem więcej od ciebie. Chodzi o Magię!!!!!!-po czym przepalił więzy, spróbował ogłuszyć Feodarona, który w porę uchylił sie przed zaklęcie. Deceprim, złapał Valermosa, po czym wybiegł z pokoju. Feodaron nie zważając na ból pobiegł za nim. Kiedy sługa mroku był przy drzwiach, półelf cisnął sztyletem, który odbił się od framugi drzwi i przeciął Deceprimowi udo. Wszysscy osłupieli.
-I znowu sie nie udało. Zabierzcie mu Valermosa.-rzekł do ludzi. Asmena odeszła do mężczyzny, kopnęła go w twarz i zabrała miecz. Półelf poszedł za bar i wziął miecz Deceprima.
-Obaj jesteśmy identycznie ranni. Załatwmy stare rachunki-rzucił miecz byłemu przyjacielowi, który dobył go, i odrzucił pochwę.
-Jeśli wygrasz uczciwie, możesz odejść.-rzekł Feodaron, po czym natarł na człowieka, który sparował cios. Zaczęła sie walka...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Feodaron dnia Pią 17:19, 26 Paź 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikulas
Ochroniarz Karczmy



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:11, 26 Paź 2007    Temat postu:

Nikulas odwrócił się aby obejrzeć walkę. Nie miał zamiaru się wtrącać. To był pojedynek jeden na jednego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesiony
Ochroniarz Karczmy



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Domu

PostWysłany: Pią 13:14, 26 Paź 2007    Temat postu:

-Do cholery cóz sie tu dzieję?!!
Powiedział wiking który był dogłębnie zdezorjętowany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dintojra




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Pią 13:27, 26 Paź 2007    Temat postu:

<Dintojra z dość sporym kacem spojrzał na mężczyzn pojedynkujących sie w karczmie. Doszeł do wniosku, ze pół elf nie pojedynkowałby się z tym drugim gdyby był on zwykłym członkiem sekty>
- Może dobrze, że udało im sie go wyrwać z moich rak <pomyslał. Kodeks Templariusza nie pozwalał Dintojrze ingerować w pojedynki, dlatego usiadł na krzesle i w razie przegranej elfa gotów był wystrzeliś lodowy pocisk>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesiony
Ochroniarz Karczmy



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Domu

PostWysłany: Pią 14:14, 26 Paź 2007    Temat postu:

Do Dintojra przysiadł się Jesiony
-Co chciałeś z nim zrobić?
Zapytał zaciekawiony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Pią 14:23, 26 Paź 2007    Temat postu:

Półelf mimo rany nie przejmował się atakami człowieka. Trzymał swój miecz, jak gdyby była to brzozowa gałązka. Feodaron po matce odziedziczył wrodzoną zręcznośc i szybkość elfów, wiec każdy cios Deceprima parował bez problemu. Jednak sługa zła był wyjątkowo dobrym szermierzem. Mimo że nie udało mu się złamać obrony elfa, nie dał wyprowadzić z równowagi. Postanowił zmienić styl gry. Chciał posłużyć się magią, ale wiedział, ze jeśli zabije przeciwnika łamiąc zasady pojedynku sam straci życie. Nie tylko on znał magie tutaj.
Deceprim podbiegł do ściany i z nieludzką siłą odepchnął się od niej. Feodaron zdążył odtrącić miecz nieprzyjaciela, który wpadł na niego z impetem. Półelf poleciał przez pół karczmy i zatrzymał się na stoliku. Wstał poobijany. Na twarzy Deceprima pojawił się złośliwy uśmieszek.
-Nie udało mi się wtedy ciebie zabić, ale zrobię to teraz- i rzucił się na przeciwnika trzymając oburącz miecz. Tym razem półelf nie dał się zaskoczyć. Odskoczył na bok i z całej siły uderzył w miecz, który wyleciawszy z ręki właściciela wbił się w ścianę karczmy. Feodaron przyłożył przeciwnikowi miecz do gardła.
-No i rozbrojony. Wracaj po miecz. Nie zabije bezbronnego człowieka.- po tych słowach Deceprim wyszarpnął miecz z drewnianej ściany.
-Nie dam się tak pokonać- z tymi słowami na ustach wbiegł na stolik i skoczył za półelfa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Pią 14:44, 26 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis obudziły odgłosy walki. Zerwała się z łóżka>
-Muszę iść na dół <rzuciła krótko do Vincera. Gdy zeszła na główny hol była zszokowana. szybko podbiegła do lady i wyciągnęła kuszę. Bez namysłu wymierzyła w obcego.>
-W tej chwili ma nastać spokój!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minos
Miś Gry =)



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeg

PostWysłany: Pią 16:42, 26 Paź 2007    Temat postu:

Minos jedyne co robił to jadł i patrzył znużonym wzrokiem na, to co się wyrabia. Już nieraz widział pojedynki na śmierć i życie, a ten nie różnił się dla niego niczym od innych. Zaciekawiła go jedynie postać siostry, która wymachiwała kuszą i krzyczała na przybyszy. Minosowi nagle jakaś ciekawa myśl przeszła przez głowę, którą pospiesznie zapisał. W międzyczasie poprawił swój sztylet do rzucania w rękawie, w razie jakby Erewis miała kłopoty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Pią 16:50, 26 Paź 2007    Temat postu:

Feodaron szybko rzucił kobiecie:
-Wybacz pani .To walka o honor. I najuczciwszy sposób na pozbycie się drania. Broń boże nie zabijaj go.
Ta chwila wystarczyła Deceprimowi do ataku. Zamachnął się mieczem tak potężnie, że siła ciosu położyła półelfa na kolana. Ten położył się, obrócił i ściął przeciwnika z nóg. Nie zadał jednak ostatecznego ciosu. Nie zabiłby w pojedynku leżącego. Cofnął sie na bezpieczną odległość.
-Nie zabiłeś mnie wtedy, nie zabijesz i teraz.
Deceprim został obrzucony gradem ciosów półelfa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Pią 17:40, 26 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis mim, że ją kusiło nie wykonała strzału w stronę bandyty>
-Skończ to półelfie!-krzyknęła do Feodarona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Pią 17:52, 26 Paź 2007    Temat postu:

Deceprim podbiegł szybko do beczki z oliwą , zanurzył w niej miecz i rozwalił nim jedną z lamp. Jego miecz zajął sie płomieniami. Zaczął atakować Feodarona. Wszyscy zbledli ze strachu. Feodaron dawał sobie radę z gorszymi rzeczami, ale to zagranie go zaskoczyło. Krzyknął:
-Nie pokonasz mnie. Zabiłeś ja, teraz ja zabiję ciebie!!!-Po tych słowach zaatakował wroga z obrotu odtrącił jego płonący miecz i pchnął go prosto w serce. Deceprim puścił miecz na ziemię i osunął się na kolanach.
-Próba zabicia mnie wtedy była największym błędem w twoim życiu-rzekł, po czym wyszarpnął miecz z ciała przeciwnika, który padł martwy.
-Oto zginał Deceprim, syn Geceprima, uczeń Cavalorna, zabójca generała Lee, arcymaga Miltena i mistrza miecza Rangara, główny oficer Pana Mroku. Powiedzcie Vincere, żeby przyszedł w wolnej chwili do mojego pokoju.
Odszedł na górę, ciągnąc trupa za sobą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Feodaron dnia Sob 9:01, 27 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minos
Miś Gry =)



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeg

PostWysłany: Pią 18:10, 26 Paź 2007    Temat postu:

Minosa od zamyślenia wytrąciła sytuacja, w której przeciwnik podpalił swój miecz, pomyślał chwilę jakby ubarwić swoją historię w ten szczegół i zaczął się rozpisywać o potężnych wojach,.w tym jednym z zaklętym mieczem... Dopił któryś kieliszek wina, podniósł swoje skrzypce (jeden z kilku instrumentów, które posiadał) i zaczął grać jakąś weselszą pieśń na rozluźnienie atmosfery.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:47, 26 Paź 2007    Temat postu:

<Elfkę obudziły odgłosy walki. Machinalnie wstała z krzesła, po czym widząc, kto walczy- momentalnie się na nie osunęła, a po jej twarzy zaczęły płynąć łzy.

Widziała płonący miecz i widziała genialne zwycięstwo półelfa. Jednak łzy nie przestawały jej płynąć; nie miała nad nimi żadnej władzy...>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Pią 19:18, 26 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis po bójcę odłożyła kuszę i znowu zaczęła sprzątać karczmę>
-Kiedy to się skończy... Mam dość tych awantur... <wycierając plamy krwi Erewis nie mogła powstrzymać łez, które powolutku spływały po jej policzkach.>- Za niedługo mi całą karczmę rozwalą... <mówiła i dalej uparcie wycierała plamy>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:40, 26 Paź 2007    Temat postu:

|Vincere wstał zaraz za Erewis, ale nie potrafił wstać. Strasznie kręciło mu się w głowie, a dreszcze przechodziły przez całe jego ciało. Jednak wiedząc, że karczmarka poszła na dół, gdzie trwa walka zmusił się i wstał. Kiedy dopełzł do sali ujrzał karczmarkę sprzątającą podłogę. Wyjęczał tylko:
-Nie pijcie miodu...
|Po czym upadł nieprzytomny na podłogę, a z jego karku sterczała czarna strzałka z piórami.|


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Pią 20:57, 26 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis wylewając wodę szybko doskoczyła do Vincera i wyciągnęła strzałkę. Dotknęła jego czoła i spojrzała na ukucie. Roztrzęsiona poszła na zaplecze i zaczęła przeszukiwać zioła. Wsypała kilka ziół do rondelka. Gdy zioła sie parzyła Erewis próbowała półefla w pozycji siedzącej. Po tym udała się na zaplecze i szybko wróciła z wywarem. Usiadła koło ukochanego i powoli wlewała mu do ust napar.>
-Nic więcej nie mogę.<powiedziała smutno Erewis.> Niech nikt nie waży tknąć miodu! <po tych słowach wtuliła sie do ukochanego i mówiła mu do ucha słowa, które mógł usłyszeć tylko Vincere "Nie opuszczaj mnie, błagam">


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesiony
Ochroniarz Karczmy



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Domu

PostWysłany: Pią 20:58, 26 Paź 2007    Temat postu:

Natychmiast podbiegł do niego Jesiony. Wziął go z podłogi i pomógł Erewis posadził go na krześle
-dajcie jakiegoś alchemika szybko !!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:04, 26 Paź 2007    Temat postu:

|Cis nadal nic nie robił. Mógł jedynie słuchać miłych słów karczmarki. Jakaś trucizna odebrała mu jego ciało, ale wszystko czuł i słyszał.|

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Pią 21:19, 26 Paź 2007    Temat postu:

<Gdy Erewis i Jesiony posadzili Vincera na krześle, kobieta nie mogąc się oprzeć pocałowała go w usta. Wiele osób patrzyło na nią ze zdziwieniem.>
-Błagam... tyle przed Tobą... Nami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:33, 26 Paź 2007    Temat postu:

|Vincere czuł, jak całuje go Erewis. Nie widział nic, ale był pewien, że to ona. Nikt nie ma tak cudownie miękkich ust. Tak bardzo chciałby móc ją pocałować... Oddałby za Erewis wszystko, co miał... Nagle poczuł własne ciało. Odwzajemnił pocałunek ukochanej i mocno ją do siebie przytulił.|
-Bardzo wiele przed nami... |Wyszeptał jej do ucha.|


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Pią 21:43, 26 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis szczęśliwa wstała i powiedziała>:
-Skąd ta strzałka? Zdrajca w karczmie? to musiało stać sie kiedy... <Karczmarka zaczerwieniła> Kiedy całowałam cię. Twój oddech jak sobie przypominam podczas snu był płytki... Czy myślicie, że to jeden z tych bandytów? Cóż... zastanowimy sie jutro... Ja muszę się w końcu wyspać. Feodaron będzie wiedział co zrobić. <Erewis wzięła strzałkę i pomogła Vincerowi podnieś się z krzesła.>
-Chodź do mojej komnaty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:53, 26 Paź 2007    Temat postu:

|Vincere z trudem i tylko dzięki pomocy Erewis podniósł się i jakoś doszedł do jej komnaty. Tam od razu padł na łóżko.|
-Wybacz, czuję się okropnie. Straszna to trucizna. Wszystko czułem i słyszałem, ale NIC nie mogłem zrobić... Czułem jak powoli moja dusza słabnie. Ale nagle poczułem ciebie. Twój pocałunek przywrócił mi chęć życia. Przywrócił mi życie... Dziękuję ci.
|Powiedział do karczmarki ściszonym głosem. Chciał poczuć jeszcze jej bliskość. Wyciągnął rękę w jej kierunku.|


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Karczma Łuczników Strona Główna -> KARCZMA Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin